Po kilku miesiącach intensywnej pracy nad albumem, Noah wreszcie może się pochwalić finalnym efektem – sound of noah jest dostępne we wszystkich serwisach streamingowych. Gościnnie na krążku udzielili się Cichoń, Miły ATZ oraz reprezentanci labelu 2020 – HAŁASTRA. sound of noah to pierwszy solowy, a drugi ogólnie album rapera po zeszłorocznym Let Em Know wyprodukowanym w całości przez Megota. Oba albumy zostały wydane we współpracy z Def Jam Recordings Poland. Płyta była promowana singlami 022 (nie boję się walczyć), diamenty interlude, zmiany oraz NWB z gościnnym udziałem Miłego ATZ.
Za produkcję sound of noah odpowiada prawdziwy dream team w składzie SHDOW, Miroff, Hubi, Hvll oraz Nikola, a mix i master całego krążka to dzieło Megota. O warstwę wizualną wraz z gospodarzem zadbał Jimin, autor większości singlowych teledysków.
Warto przypomnieć, jak artysta opisuje album:
Sound of Noah to melodia 2022 roku. Był to dla mnie najcięższy okres od dawna, wymagający wiele wytrwałości i pracy przede wszystkim nad samym sobą. Zdecydowałem się podjąć szereg decyzji, które zmieniły moje życie na zawsze - od zakończenia długiej relacji, przez zmianę pracy, po przeprowadzkę do innego miasta. Na płycie opowiadam, jak 23-letni ja stawiam czoła wyzwaniom nowej rzeczywistości - do której nie czuje się przystosowany. Pomimo, że nie jest to koncepcyjny projekt, ten album to opowieść o tym, że w pewnym momencie w życiu każdego człowieka pojawiają się wątpliwości co do drogi, którą obrał, a w przypadku odbicia w niektóre ścieżki powrotu już nie ma. Opowieść o tym, jak wrażliwe jednostki mają trudność w funkcjonowaniu w XXI wieku. Opowieść o codzienności pełnej niepewności. O życiu w zgodzie z samym sobą. Jest to zdecydowanie najbardziej dojrzałe dzieło jakie stworzyłem, kamień milowy zarówno w życiu artystycznym, jak i życiu po prostu. Proces powstawania tej płyty sprawił, że nawiązałem wiele nowych wartościowych relacji, a stare wzmocniłem. Na sesjach płakałem i zwijałem się ze śmiechu. Jednak pośród gęstej mgły przebijały się też promienie słońca - usłyszymy na niej numery pogodniejsze, które powstawały podczas, gdy odnosiłem swoje małe zwycięstwa, gdy akurat wiatr wiał mi w plecy, a nie w oczy. Chciałbym tą płytą udowodnić samemu sobie - i myślę, że to zrobiłem - że przy wsparciu najbliższych, konsekwencji i wierzę w siebie samego mogę przenosić góry.