Nieco ponad miesiąc temu fani doczekali się jednego z najbardziej pożądanych rapowych powrotów ostatnich miesięcy - Hodak po dwuletniej przerwie wydawniczej wypuścił osobisty singiel „4 Marca”, jednocześniej zapowiadając swój rychły powrót do regularnego singlowania.
Dziś otrzymaliśmy drugi akord wyczekiwanego comebacku, a światło dzienne ujrzał „Eter” - na tajemniczym, nabudowującym się bicie autorstwa niezawodnego 2K oraz Hubiego reprezentant Def Jam Recordings Poland opowiada o swoim zniknięciu z rapowej sceny i mieszanych uczuciach wobec polskiego przemysłu muzycznego.
Utwór klimatem można porównać do niezwykle popularnego numeru „Oh No!" oraz najnowszej twórczości Kendricka Lamara. Chwytliwy refren z nieoczekiwanym pojawieniem się prawdziwego chóru na trzy głosy to dodatkowy smaczek, pomagający wbić się piosence w głowę (jednym z głosów chóru jest Alicja Szemplińska, dwukrotna pretendentka do Eurowizji oraz zwyciężczyni programów Szansa Na Sukces oraz The Voice Junior, a drugim Bartek Królik, znany z projektów Sistars, Łąki Łan czy Plan B).
Premierze „Eteru” towarzyszy klimatyczny, dynamiczny oraz rozbudowany teledysk w reżyserii Hiena Dinha Ngoca, który pracuje nad klipami Hodaka praktycznie od samego początku jego współpracy z Def Jam Recordings Poland. Teledysk zawiera wiele nieoczekiwanych rozwiązań oraz follow-upów do dotychczasowej twórczości Hodaka. Szczególnie warto się przyjrzeć nietypowemu kioskowi zamontowanemu na tyłach Mercedesa G-Class, bo jest tam o wiele więcej ciekawych elementów, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Dodatkowo, w teledysku znajdziemy nawiązanie do kolejnej, jeszcze nieodkrytej premiery Hodaka – tutaj jednak na rozwiązania trzeba poczekać do maja..