Pierwszy singiel promujący ,,nowe życie" jest dla mnie najważniejszym momentem całej opowieści. Utwór dzieli ją na pół i wyznacza moją dalszą drogę na północ. W okolicach premiery ,,manifestu" przeżyłem najgorsze wydarzenia, z którymi przyszło mi się mierzyć. Cały rok tworzenia płyty był usłany trudnymi wydarzeniami. Niejednokrotnie chciałem skończyć swoje życie, niejednokrotnie miałem dość i nie widziałem światła. Burza krzywdy i bólu niszczyła mnie i moją wrażliwość, nie pozwalała widzieć piękna w życiu. Było ono dla mnie przez bardzo długi czas ciężarem, bałem się go bardziej niż śmierci. Finalnie wszystko prowadziło mnie ku szczęściu i równowadze, którymi od pół roku mogę się cieszyć. Ta płyta to kino drogi, ten utwór jest chwilą, w której decyduję się na podążenie nią mimo wszystko, świadomy siebie i swojej wartości. To podziękowanie najbliższym za obecność, muzyce za wpływ na moje życie i światu za opaczność nade mną.
asthma